Blog i studium przypadków odzyskiwania danych

Na początku przedstawialiśmy trafiające do nas przypadki w formie tekstowej, jednak rozwój internetu, hobby oraz chęć samodoskonalenia spowodował zakiełkowanie pomysłu, aby naszą pracę przedstawiać w inny sposób.

Fotografia zawsze była dla mnie ciekawa jednak nie pomyślałbym nigdy, że stanie się ona w pewien sposób powiązana z moją pracą. O nagrywaniu i obróbce wideo nie wspomnę.
W ten sposób powstał Blog, który z upływem czasu wyewoluował do obecnej formy.

Jeżeli masz chwilę wolnego czasu i ochotę zobaczyć jak wygląda nasza praca (i ogólnie proces odzyskiwania danych z różnych urządzeń) od kuchni zapraszam na przegląd prasy!
Może akurat zobaczysz tu swój przypadek?

Żółwik!
- Łukasz -